"Halołin"
Nasze "Halołin" trwa, dyniowy potwór pyszni się na schodach jasnym blaskiem, siedzimy pod jednym kocem z Batmanem, oglądamy film o superbohaterach i zajadamy chipsy-duszki. Wydaliśmy już wszystkie słodycze jakie mieliśmy straszydłom, które nie miały pomysłu na psikus.
Porządki w szafie trwają, zapraszam do SKLEPU, na bieżąco będę tu coś wrzucać. Mam wrażenie, że rzeczy ciągle przybywa, zamiast ubywać. Podobno po przeprowadzce to norma. Taki psikus...
zdjęcia ja
Kawałki nowego domu. Wiem jak to jest bo i ja od maja jestem w innej rzeczywistości z kawałkiem ogródka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że pokarzesz go nieco więcej i pozwolisz czerpać inspiracje.
Trzymam kciuki.
Pokażę, pozwolę ;) Masz rację z tą inną rzeczywistością...
UsuńFajne "halołin" ;) Piękne zdjęcia wspólnych chwil no i nowego domku, też mam nadzieję na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A.
Dzięki, będzie pewnie więcej :) Pozdrawiam!
UsuńJaaaki słodki duszek na pierwszym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńAleż dzieci szybko rosną... Twój synek był niedawno taki malutki przecież ;)
No był... ;)
UsuńUśmiecham się jak oglądam i czytam :) P.
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńWyłapuję detale z Twojego domu i mam pytanko: stare latarenki skąd są?
UsuńPchli targ.
OdpowiedzUsuńhej, chyba jest problem z nowym postem bo jest nie widoczny...????
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo kliknęłam "opublikuj" zamiast "zapisz wersję roboczą" przy pisaniu nowego posta, trwało to tylko chwilę zanim zmieniłam, ale niestety dodatkowo coś się posypało a czasu brakuje żeby to naprawić, ale wkrótce coś będzie. Dzięki za czujność, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluje kampanii, pozdrawiam serdecznie:)!!!
OdpowiedzUsuńHonoratko wracaj! Tak cudnie się Ciebie czyta...
OdpowiedzUsuńTakie komentarze mobilizują, ale z czasem wolnym ciężko, jednak dziękuję pięknie i działam!
Usuń