Trzy i pięć
Trzeci raz "obchodzę" urodziny na blogu. Ktoś z Was już mi zdążył złożyć życzenia. Żeby to szczęście widoczne na zdjęciach trwało wiecznie. Dużo sobie ostatnio myślałam o tym szczęściu. Czym jest to temat rzeka, a o szczęściu w google są tysiące cytatów, aforyzmów. Piękne, mądre, banalne, prawdziwe. O tym, że "jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno grzebać w pamięci", że "ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie", że "gdy jesteśmy szczęśliwi, zawsze jesteśmy dobrzy, ale gdy jesteśmy dobrzy, nie zawsze bywamy szczęśliwi" i że "szczęście jest w nas, musimy tylko nauczyć się je odnajdywać".
35 lat skończone, dwaj cudowni faceci u boku. Marzenia? Takie małe, które powoli realizuję i jeszcze jedno, troszkę większe. I faktycznie oglądam nasze wszystkie zdjęcia i widzę TO o czym Wy tak często mi piszecie. I czuję. Wiecie kiedy najbardziej? Kiedy trzymam maleńką dłoń, małego człowieka, który zrobił dla mnie wielką rzecz. Dał mi to szczęście. Niepojęcie wielkie.

zdjęcia Daniel & ja
14 komentarze :