Ostatnie sztuki

06:15 Honorata 35 Comments

Image Hosted by ImageShack.us

Marmurkowe leginsy z C&A i niebieska bluzeczka z marszczeniami, ozdobiona haftem z Reserved były ostatnimi sztukami, smętnie wiszącymi gdzieś w sklepowym kącie. Te pierwsze znalazłam wśród fioletowch i różowych z ceną 55 zł, a przy kasie spotkała mnie miła niespodzianka, bo okazało się, że są po 35 zł. Bluzeczka natomiast znalazła się wsród rzeczy przecenionych wypartych już przez nowe kolekcje, za 39,90. Lubię tak kupować. I cieszyć się słońcem, które cały czas mocno grzeje i oby jak najdłużej. Chociaż wiem, że to już ostatki jeśli chodzi o letnie ciuchy i ilość słońca na niebie. Za mną intensywny i pracowity weekend, tydzień pewnie też taki będzie, ale lubię tak. W ogóle dużo rzeczy po prostu lubię. Jesień też, z całą jej humorzastą aurą.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

bluzka - reserved/wyprzedaż
leginsy - c&a
marynarka - esprit/SH
buty - deichmann
torba - c&a
bransoleta - jarmark

Image Hosted by ImageShack.us

fotki Daniel

35 komentarze :

Pożegnanie lata

05:45 Honorata 37 Comments

Image Hosted by ImageShack.us

Lato się kończy, zacznie się miejska szaruga. Uciekamy na wieś! Szybkie wyrobienie prawka na autobus i ja za kierownicę PKS-u, szanowny Małżonek będzie pole uprawiał, kury hodował i krowy wypasał. Wizerunek już mam niezły, strój, najwygodniejszy z możliwych, idealnie dobrany - przypadkowo - do koloru narzędzia pracy.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

koszulka - tally weijl
spodenki - h&m/wyprzedaż
chusta - podarowana
torebeczka - Mamy
bransoletki - rosmann
trampki - deichmann

I tak: dziś ostatni dzień lata - to fakt, a ja za kierownicą autobusu - to by dopiero było... więc to tylko na potrzeby "sesji". Zdjęcia były robione jeszcze w sierpniu, kiedy byliśmy w Janowie pod Częstochową. Wujek jest kierowcą autobusu właśnie i udostępnił nam swój pojazd oraz starą czapkę. Od cioci dostałam piękną chustę po jej teściowej i różową pomadkę.
Powiem Wam jednak, że spokojnie mogłabym siedzieć za kierownicą takiego olbrzyma, co tam, że pasażerowie nie byliby raczej spokojni. A czasami naprawdę myślimy o tym, żeby uciec na wieś, zaszyć się gdzieś z dala od zgiełku miasta, od tego pędu. Chociaż i tak staramy się żyć w miarę powoli i dla siebie, ciesząc się tym co jest, spełniając swe maleńkie marzenia.

Image Hosted by ImageShack.us

fotki Daniel

37 komentarze :

Ciao Italiano!

06:15 Honorata 36 Comments

Image Hosted by ImageShack.us

W pierwszy dzień pojechaliśmy na Monte Cassino, ilość krzyży robi przytłaczające wrażenie.

Image Hosted by ImageShack.us

Po drodze zatrzymaliśmy się przy straganach z napisem "polska obsługa" na zimne piwko.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Potem zakupy w jakimś centrum handlowym, kiedy czekaliśmy na szefostwo na parkingu, mała Charlotta w czerwonej sukience w groszki całkowicie mnie oczarowała.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Zatrzymaliśmy się na campingu, który świecił już pustkami, co przypominało o kończącym się lecie, no i te opadające, suche liście. Wieczorami pyszne winko, winogrono, oliwki, orzeszki, spacery, a potem kolacja: dla mnie spaghetti z owocami morza.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Dużo jeździliśmy autem, co było trochę męczące, ale przynajmniej miałam okazję na spokojnie przesłuchać płytę Lipnickiej i Portera oraz Mobyiego.

Image Hosted by ImageShack.us

Bardzo spodobał mi się klimatyczny mini market z barem, gdzie zatrzymaliśmy się na kawkę. Włosi próbowali nam wytłumaczyć jaką kawę się u nich pije, jak dla mnie to zawsze dostawałam albo espresso na dwa łyczki albo capuccino, tylko raz dostałam "normalną" kawę z mlekiem. Porządku pilnował sympatyczny pan w okularach, który kiwnął na mnie widząc jak czaję się z aparatem aby pstryknąć mu fotkę.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Drugi dzień to Pompeje, nie wiedziałam, że jest to aż tak duże, największe wrażenie zrobiły na mnie malowidła ścienne.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Wygłodzeni po zwiedzaniu szukaliśmy knajpki z pizzą, ale niestety siesta trwała więc musieliśmy zadowolić się małym barkiem i brokułami zapiekanymi z serem i czymś tam jeszcze oraz ciepłymi bułami z mięsnym farszem. Podawał te pyszności symaptyczny pan, kóry pożegnał mnie głośnym: "ciao bella"! No a potem kawka i pyszne lody.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Choć co jakiś czas padało, niesamowite widoki rekompensowały te niedogodności.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Trzeci dzień to Rzym, siedzieliśmy i omawialiśmy plan zwiedzania, a ja próbowałam zrobić zdjęcie temu chłopczykowi, ale był zbyt ruchliwy więc wyszło tyko jedno.

Image Hosted by ImageShack.us

Plac św. Piotra i Bazylika robią wrażenie, ale niestety będąc tam drugi raz odczucia miałam trochę inne, bo parę lat temu byłam tym ogromem oczarowana, teraz już mniej.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Na koniec zostawiliśmy sobie niezwykle klimatyczne ulice Rzymu, długi spacer i obiad. Potem Koloseum, ale tylko z zewnątrz, bo nie starczyło już czasu. Kupiliśmy sobie zimne piwo, usiedliśmy na murku obserwując turystów i turystki oraz Koloseum oczywiście. Było to niezwykłe.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Makaronowe pyszności z pesto, pesto dziś kupiłam i będę uskuteczniać w domu.

Image Hosted by ImageShack.us

Trochę o ciuchach na koniec: idealnie sprawdziły się zwykłe koszulki i dżinsy: długie lub ucięte, coś wokół szyji, na nogi rzmianki lub botki oraz torba kupiona przed samym wyjazdem, bo przecież żadna z tych, które mam się nie nadawała ;) A w Pompejach pewna pani zatrzymała mnie śmiejąc się: "roma shoes, i like it!"

Image Hosted by ImageShack.us

koszulka - h&m
dżinsowe spodenki - SH, ucięte
chusta - podarowana
rzymiamki - zara/wyprzedaż
torba - c&a
bransoletki, kolczyki - h&m

Image Hosted by ImageShack.us

koszulka - carry/wyprzedaż
dżinsy - tally weijl
chusta, okulary - allegro
pasek - SH
botki - osiedlowy sklepik

fotki ja & koledzy

Oczywiście miałam ogromny problem z wyborem fotek, cała reszta na fotoblogu. Miłego oglądania, ja uciekam do gości!

36 komentarze :

Archiwum bloga