Na szaro

10:20 Honorata 4 Comments


Lubię szarości, stonowane stylizacje bez kolorystycznych szaleństw, a mocny kolor pojawia się ewentualnie w dodatkach lub na paznokciach. Ostatnim razem kiedy pakowałam walizkę na weekendowy wypad okazało się, że w mojej szafie przeważają: czerń, różne odcienie szarości i beżu, odważniejsze kolory to: bordowy, czerwony, khaki, różowy, ale tylko tzw. brudny. Do tego ewentualnie połysk. Letnie ubrania stanowią wyjątek, ale i tak staram się trzymać tego co sprawdzone i w czym wiem, że czuję się najlepiej. Łatwo wtedy o swobodne łączenie poszczególnych elementów garderoby. Dużym szaleństwem i wyjątkiem jest kolorowa bomberka, kupiona całkiem niedawno, która czeka na cieplejsze dni żeby ją pokazać. Póki co szarości górą, chociaż w sercu kolorowa wiosna!

4 komentarze :

Archiwum bloga