Na codzienność...
Na Święta marzyliśmy o czasie spędzonym ze sobą, z najbliższymi i mimo wszystko o śniegu. Z tym ostatnim się nie udało, ale Rodzinne Święta wypadły całkiem nieźle. Na spokojnie, na wesoło, chociaż się nie zapowiadało. Nieważne gdzie i jak, ważne, że razem. A na te dni, które świętami nie są, na codzienność, sobie i Wam: miłości, zdrowia i bliskości drugiego człowieka...
12 komentarze :