Mój maj
Uparcie pozostaję w wiosennym klimacie... Spacery z naszym "kudełkiem" to już codzienny rytuał, który uskuteczniamy w różnych konfiguracjach, najchętniej w pełnym składzie. Często zdarza się, że spotykamy inne psy. W tym przypadku Tiago, na punkcie którego Abi ma fioła i kiedy go widzi od razu kładzie się na ziemię "kołami do góry", czekając grzecznie aż do niej podbiegnie i rozpocznie się rytuał machania ogonami, obwąchiwania aż w końcu dzikiego uganiania się za sobą, za piłką i za czymkolwiek.
A na pożegnanie najcudowniejszego miesiąca w roku wiersz z podręcznika mojego Drugoklasisty, "Mój maj", który bardo mnie urzekł:
"W roku dwanaście jest miesięcy,
każdy ma w sobie coś miłego.
A ja po prostu maj uwielbiam i czekam cały rok na niego!
Bo jest szalony!
I niezwykły!
Bo zmienia park w zielone morze
i wszystko kwitnie,
rośnie, śpiewa,
i każdy w dobrym jest humorze...
Ptaki świergoczą jak szalone,
można po lekcjach biec na lody.
Zrywam się z łóżka bez budzika
i mam ochoty na przygody!
Niedziele spędzam na rowerze,
urządzam piknik gdzieś na łące
i tylko żal mi, że ten miesiąc
nie może trwać przez trzy miesiące!"
12 komentarze :