Jak dzieci
"Zima lubi dzieci najbardziej na świecie, dorośli mi mówią nie wierzę, dzieci roześmiane stawiają bałwana, dorośli stawiają kołnierze…"
Pamiętam ten kawałek z dzieciństwa bardzo dobrze i mam nadzieję, że może jednak trochę, nas dorosłych, zima też lubi, bo my ją bardzo. Za dziką radość naszego Synka na widok sanek, wielkiej góry i białego puchu. Za jego zaraźliwy śmiech w czasie wojny na śnieżki, za wrzask co sił w płucach podczas jazdy z górki, za rzucanie się bez opamiętania po ośnieżonej ziemi, za jego rumiane od mrozu policzki. Widząc ten ogrom szczęścia, który wylewa się z małego człowieka przestajemy być poważni-dorośli z postawionymi kołnierzami, przestępującymi z nogi na nogę. Nie sposób stać w miejscu i patrzeć. Trzeba pokazać zimie, że my też umiemy się nią jeszcze cieszyć.
Jak kiedyś. Jak dzieci.
Jak kiedyś. Jak dzieci.
zdjęcia Daniel & Brat & ja
trudno nie lubić zimy;)
OdpowiedzUsuńCzy Ty masz kurtke top secret??:)bo ja taką mam i coś identyczna mi się ta twoja wydaje')pzdr zimowo:)
OdpowiedzUsuńKurtka jest z H&M, ale te puchowe wszystkie do siebie podobne są. Pozdrawiam gorąco!
UsuńPyszna zabawa. Ale synek wam wyrósł! El-la
OdpowiedzUsuńNo rośnie skubany, oglądałam ostatnio filmiki sprzed trzech lat i ryczałam, że za szybko to wszystko się kręci ;)
Usuńhttp://www.michaltryka.pl
UsuńStylowa mamuśka na śniegu!! Sliczne zakolanówki!! i mam komin w takim samym kolorze :) w niedziele tez poszalalam na sniegu!!
OdpowiedzUsuńNo ba, na śniegu też trzeba stylowo ;p Ty nie szalej za bardzo, albo może właśnie szalej i niech się dziecku udziela!
UsuńGeneralnie wolę lato :) Ale zimę kocham taką jak na Waszych zdjęciach - śnieżną, mroźną. Mróz powinien szczypać w nos i uszy :)
OdpowiedzUsuńJestem mamą 16 letniej młodzieży, więc z sanek już wyrośliśmy, ale za to bardzo lubię patrzeć jak ogarnia ich szaleństwo na stoku :) Córka preferuje snowboard a syn narty. A ja w tym czasie rozgrzewam się w małej góralskiej chatce i przez małe okienko podglądam moje dzieci... :)
Zdjęcia jak zwykle piękne i doskonale oddające Wasze nastroje :)
Pozdrawiam,
Monika.
Każda pora roku ma swoje uroki. Ja też tak będę kiedyś siedzieć w góralskiej chatce ;p Również pozdrawiam!
UsuńPrzeczytałam i obejrzałam Twój blog od początku i chce więcej :) Więc poproszę o zwiększenie częstotliwości publikowania postów i pięknych zdjęć :)
UsuńGóralskie chatki w Świętokrzyskim są przepiękne. Polecam :)
Oj, ciężko z tym, ale i tak jak raz w tygodniu udaje mi się coś wrzucić to jest dobrze ;) A góralskie chatki mają niesamowity klimat, może w tym roku uderzymy w te rejony właśnie.
UsuńJa tam uwielbiam zimę, ale taką prawdziwą, z mrozem i śniegiem
OdpowiedzUsuńojeje jaki szczęśliwy , widać że zabawa była przednia :)
OdpowiedzUsuńTeraz nie ma nic innego od wyjścia na sanki co by go tak uszczęśliwiało, no może kinder jajo ;)
Usuń...he, he...jak dzieci... i fajnie, radośnie, spontanicznie- i o to chodzi-bo to wszystko dla naszych kochanych dzieci ;)Pozdrowionka i do miłego :)))))
OdpowiedzUsuńWidać, że zabawa była przednia:-). Oglądając Wasze zdjęcia i czytając Twoje wpisy Honiu, bardzo często dostaję takiego energetycznego kopa:-). Dziękuję Wam za to, pozdrawiam:-).
OdpowiedzUsuńMoniuszka
No ja właśnie oglądam sobie te zdjęcia i uśmiecham się do siebie :) Od zeszłego piątku do wczoraj siedzieliśmy w domu, Mały się na trochę rozłożył, ale od wczoraj już były sanki. Pozdrawiam gorąco!
Usuńpięknie. Widać, że jesteście szczęśliwi:) A z małego radość aż bucha:D
OdpowiedzUsuńnasze dziecię zimy jeszcze nie docenia, szaleństwo pewnie się zacznie z przyszłym roku;) A teraz przysypia w chuście, nie ma listków do oglądania...ale przynajmniej się nałyka mroźnego powietrza;)
Mały jak pierwszy raz miał okazję w tym roku śnieg zobaczyć to pierwsze co zrobił to spróbować go musiał ;) Niech Wasze dziecię łyka mroźnego powietrza, dobrze robi ;)
Usuńteż pamiętam tę piosenkę :) bardzo dobrze pamiętam. i mnie córka przypomniała, że zima to nie tylko problemy na dworcach PKP czy nieodśnieżone chodniki, ale i śnieżki, sanki, bałwan i zwykły, prosty zachwyt nad puchem :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo był przebój ;) Pozdrawiam!
UsuńRadość, radość i świetna zabawa. Tak 3mać! Bardzo fajne zdjęcia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńE.T.C.
Honia i co z tym Allegro??? Bo ja czekam :)
OdpowiedzUsuńMaila do Ciebie skrobię... :)
UsuńZabawa pierwsza klasa ;) Aż mi się przypomniało moje dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu wpisy - z chęcią będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńWitam.Ja również przeczytałam całego Twojego bloga, jest przepiękny, pouczający, wzruszający, ujmujący i...można by jeszcze długo tak wymieniać. Po prostu ,,urzekła mnie Wasza historia,, jak wiele razy piszesz: aż się popłakałam, ale już teraz, jak patrzę na to szczęście w Waszych oczach, śmieję się.Pozdrawiam Honoratko (bardzo ładne masz imię), życzę samych takich pięknych chwil i oczywiście będę tutaj zaglądać.Uciekam, bo moje dzieci mnie oblegają...chcą komputer...na długo im go zablokowałam:) Uściskaj Małego. Grażyna
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Trochę Ci czasu zajęła ta lektura. A imienia kiedyś nie lubiłam, ale z wiekiem człowiek się przyzwyczaja ;) Pozdrawiam gorąco!
Usuń