Na obcasach
Nie pamiętam kiedy ostatni raz przemierzałam ulice na obcasach i że może być w nich całkiem wygodnie. Więc przeprosiłam się z takimi jednymi kupionymi chyba z pięć lat temu i ruszyłam w miasto z moimi Chłopakami. Były powalające, rozbrajające, zdrowo szurnięte Minionki, na których setnie się ubawiliśmy (dawno tak głośno i szczerze nie śmiałam się w kinie, ale łezka też się w oku zakręciła), prawie półgodzinne szukanie miejsca do zaparkowania przy Starym Rynku (nawet to nam nie zepsuło dobrych nastrojów),spacer i pyszny deser. Wszyscy robiliśmy sobie zdjęcia (Bibik fotografował głównie martwą naturę) i to był tylko nasz dzień. Takie wspólne kradzione chwile, uwiecznione aparatem.
ja: spodnie-h&m/lumpeks; marynarka-stradivarius; koszulka,naszyjniki,okulary-h&m; bransoletki-lilou,robione; zegarek-stragan; buty-c&a; torba-factory outlet
on: koszulka,t-shirt-new yorker/wyprzedaż; spodnie-reserved/factory outlet; czapka-pepco; bransoletki-h&m,stragan; trampki-biedronka
ono: koszula,spodnie-lumpeks, t-shirt-pepco; czapka,trampki-h&m
zdjęcia my
Jak zawsze cudowny post z pięknymi i inspirującymi zdjęciami. To może brzmi tak banalnie ale uwielbiam WAszą autentyczność, bez sztucznego napompowania i aktorstwa. Jestem Waszą fanką i już!
OdpowiedzUsuńTo nie brzmi dla mnie banalnie droga Fanko, dzięki!
UsuńTwoi panowie w tych czapkach to superduet! Z pewnością w życiu dogadują się równie idealnie! Fajne rodzinne zdjęcia, takie chwile z rodzinką są bezcenne. El-la
OdpowiedzUsuńPanowie się dogadują, pokłócić też się potrafią na szczęście ;)
UsuńWyglądacie zajefajnie ;p A lumeksowych zdobyczy tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńzdjęcia bardzo pozytywne!:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne zdjęcia!:D achhh takie lody to i ja bym zjadła;D
OdpowiedzUsuńMój ulubiony deser: lody waniliowe z malinami na ciepło, do tego bita śmietana i polewa czekoladowa... No i muszę coś słodkiego teraz wciągnąć ;)
Usuńidealne karmelowe światło
OdpowiedzUsuńPiękna mama, piękni chłopcy. Uwielbiam Twój blog - siła tkwi w jego autentyczności i bezpretensjonalności. pozdrawiam Ola Markowska z Krakowa
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, pozdrawiam!
UsuńCudnie, rodzinnie i jak zwykle z klimatem. Piękny kolor paznokci, szczerze mówiąc odkąd śledzę Twój blog ( czyli od daaawna )zainspirowałaś mnie do kombinowania z kolorami paznokci, bo wcześniej tylko naturalne, mleczne odcienie używałam i za to Ci dzięki :) a poza tym ONO rośnie jak na drożdżach i super facecik z niego już jest :)No i Wy w całokształcie..ach, nie będę się powtarzać :) serdeczne poazdowionka Maja ( jak zwykle ta od Piotrusia )
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Cię zainspirowałam, ja teraz bardzo rzadko mam naturalny odcień na paznokciach. Ono rośnie, fakt, ale teraz ma znowu fazę tylko "mama" i z tego się cieszę jak cholera! Możesz się powtarzać w komentarzach ile chcesz ;) Gorąco pozdrawiam!
UsuńJesteście mistrzami w uwiecznianiu wspólnych chwil, uwielbiam ten klimat. Sama staram się celebrować każdą chwilę z bliskimi mi osobami i być jak najczęściej Tu i Teraz, choć to skupianie się na tym co Teraz bywa czasem trudne, to chyba choroba naszych czasów.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich spodniach, istne perełki wyławiasz w swoim lumpeksie.
Czy ja dobrze widzę – zgoliłaś lekko jeden bok czy mam zwidy?:-).
W obcasach wyglądasz mega kobieco, powinnaś częściej je zakładać:-).
Przepraszam za to skakanie z tematu na temat, ale troszkę mi się nazbierało:-).
Pozdrawiam jeszcze letnio.
Moniuszka
P.S. No i znów wyszedł długaśny komentarz...
Dziękujemy bardzo. A na tą chorobę naszych czasów jest lekarstwo... :)
UsuńSpodnie wyłowiła koleżanka, coś przerobiła, przestały się układać i mi podarowała.
Bok lekko wygoliłam.
Obcasy zakładam faktycznie rzadko, bo jednak stawiam na wygodę, ale od czasu do czasu trzeba.
Nie ma za co ;)
Również jeszcze letnio pozdrawiam.
Lubię Twoje długaśne komentarze...
piękni, Mały już taki duuuuży!a mąż coś schudł? :) my też w głos na minionkach:) pzdr
OdpowiedzUsuńDzięki! Mąż wagę trzyma stałą od podstawówki ;) Ja czasami puszczam sobie jakiś krótki filmik z Minionkami na poprawę humoru. Pzdr!
Usuńfajne są takie chwile :) u w i e l b i a m :)
OdpowiedzUsuńspodnie rewelacja :) obcasy też czasem lubie :) zazdroszcze tym kobietkom, które tak w nich sprawnie "popylają" :)
co do fryzurki to bok jest fajowy :) jestem cykor i nie potrafie się zdecydować na ten krok... ech :)
pozdrawiam ciepło :)
Ja też uwielbiam takie chwile. Te moje obcasy wcale wysokie nie są, w wyższych to bym się zabiła. Bok fajowy, już kiedyś miałam tak, koniecznie się zdecyduj :) Pozdrawiam!
UsuńŚwietne zdjęcia, całość na luzie, ze smakiem, z polotem. Się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A.
spodnie genialne a że z lumpexu to jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńMam pytanie do bransoletek Lilou, masz je na cienkim czy grubym sznurku?
OdpowiedzUsuńGruby sznurek, woskowany.
UsuńBardzo podoba mi się Twój styl. Często czerpię z niego inspirację. Dlatego też bardzo jestem ciekawa Twoich stylizacji na tzw. większe wyjścia jak np. wesele. Zawsze mam problem w co się ubrać i jakie dodatki założyć. Może pokażesz jakąś stylizację typową dla Ciebie, a inni z tego skorzystają ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo, fajnie jest wiedzieć, że ktoś korzysta z tego co tu pokazuję. Takich wielkich wyjść mam bardzo mało, w sumie to w ogóle ostatnio więc ciężko będzie, ale postaram się. Pozdrawiam!
UsuńNo i proszę nie potrzeba nazywać się K.Cichopek
OdpowiedzUsuń