Takie tam...

17:00 Honorata 12 Comments

12 komentarze :

Morze

11:45 Honorata 15 Comments


Morze takie jak lubię. Jednego dnia spokojne, ciche, delikatnie rozkołysane jak jezioro, drugiego wzburzone, groźne i nieokiełznane. Pokazało nam w ciągu trzech dni swoje różne oblicza. Pozwoliło cieszyć się swoim urokiem od ciepłego, leniwego poranka do bajecznego zachodu słońca. Wpuściło na chwilę na wyludnioną plażę, rzuciło piaskiem w oczy, porwało czapki, potargało włosy. Zaparło dech w piersiach, ukoiło. Zdążyliśmy przed męczącymi upałami i dzikim tłumem plażowiczów opętanych "parawaningiem" uprawianym masowo z jak największą ilością parawanów na rodzinę już od bladego świtu. Oby kolejny tydzień był mniej gorączkowy zarówno jeśli chodzi o pogodę jak i ludzkie (nieludzkie) zachowania w obliczu wysokich temperatur, bo wracamy. Mało nam jeszcze tego bycia tylko we Troje i morza oczywiście w niedużej mieścinie...

15 komentarze :

Archiwum bloga