Lumpeksoholiczka?
Na moim osiedlu jest w sumie chyba pięć lumpeksów. Nie sposób nie odwiedzić przynajmniej jednego dziennie. Można znaleźć w nich naprawdę niezłe sztuki. Kurtkę-marynarkę w stylu militarnym przymierzałam na początku wiosny w H&M, ale przeszło 100 zł to było za dużo więc radochę miałam niesamowitą, kiedy taką samą znalazłam ostatnio w lumpeksie za 15 zł. Wczoraj też z tej sieciówki kupiłam ponczo za tą samą cenę, podobne są teraz w sklepach i trzeba na nie wydać o wiele więcej. Satysfakcja ogromna. Tylko coraz mniej miejsca w szafie. Ograniczam się, ale w przyszłym tygodniu pewnie uderzę znowu. Jednak lumpeksoholiczką jeszcze nie jestem. Chyba. No i znam gorsze przypadki.
kurtka(h&m),sukienka,”coś”w roli komina-lumpeks; torebka,wisiorek,bransoletki-h&m; zegarek-staroć; kozaki-humanic
zdjęcia Daniel
no to może mała wyprzedaż na blogu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
każda lumpeksoholiczka twierdzi,ze nią nie jest:))ale jest to nałóg, ja jestem uzależniona:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz. "Komin" świetny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory i genialne łupy!
OdpowiedzUsuńpięknie i tak jesiennie!
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo mi sie podoba!! Ale najbardziej buty i te twoje nozki chude ;)Calosc: celujacy! :D daj znac co z tymi drugimi butami ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :) Musisz mieć świetny aparat! Zestaw bardzo przyjemny.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zółty!!! zestaw swietny!2 zdjęcie - naj!!!!!pzdr
OdpowiedzUsuńładnie:))
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam lumpeksy i znam wszystkie te uczucia - manię grzebana, radość ze zdobyczy, przepełnienie szafy... ;)
OdpowiedzUsuńZestaw fantastyczny, wieloelementowy, dopracowany, wszystko świetnie się komponuje. Nawet nie wiem, który element podoba mi się najbardziej :)
przyjemny ten Twój misz-masz ;) zwłaszcza kozaki, świetne.
OdpowiedzUsuńech, a u mnie na osiedlu nie ma żadnego lumpka, zresztą siec tania odziez chyba skutecznie odstraszyla inne małe sh (zamknięte chyba od roku).
Uwielbiam second handy. Często do nich zaglądam, a relacje z buszowania po nich zawsze umieszczam na blogu ;) Podoba mi się dołączenie kolorowego akcentu do stylizacji w postaci komina ;)
OdpowiedzUsuńhttp://glampaula.blogspot.com
jej... jak ja bym chciała miec takie szczęście w sh....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
świetnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. Najbardziej z niego podobają mi się kozaki tez poszukuję takich na jesień :)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu odbywa się konkurs. Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam:
lady-flower123.blogspot.com
ja tez kocham sh! to szperanie! te emocje ! te ceny!!! a Twoj zakiecik swietny! ja tez wlasnie siedze w camelowym sweterku za dyszkę!:)
OdpowiedzUsuńbuziak!
p.s. szukałam dzis u siebie w Łodzi w H&M tych wisiorkow z poprzedniego postu i pupa! ani widu ani slychu! moze mi kupisz u siebie?:)
Jutro w takim razie biegnę do SH :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze, gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@Anonimowy – będzie już wkrótce!
@Kayaretro – eee… cicho ;p
@Veroni – butów szukam cały czas, dam znać.
@Maddy – mam świetnego fotografa, przepraszam: fotografów już teraz ;)
@6roove – kozaki są stare, trochę je "odświeżyłam" wywijając cholewkę. A u mnie ciągle przybywają nowe lumpeksy. Musisz zmienić miejsce zamieszkania ;)
@Bea – a ja siedzę w koszuli w kratę za grosze. W sprawie naszyjników napisałam Ci e-maila. I w sprawie tych kozaków: http://www.hm.com/de/product/94006?article=94006-A
Veroni już jest wtajemniczona ;)
@Mela - powodzenia!
A co to za osiedle, gdzie można znaleźć taki urodzaj lumkpków, chętnie bym się wybrała :)/ h.
OdpowiedzUsuńOj wiem o czym piszesz....szafa się nie domyka, zapominam już co w niej mam...a na wizytę w "butiku" zawsze jest chwila odpowiednia...bo też uwielbiam grzebać, polować, zdobywać...to chyba syndrom myśliwego jest...:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz superowo-sukienka boska i marynara-sama chętnie bym te łupy zgarnęła:)
A na wyprzedaż też czekam, rozmiar masz ten sam...a fajnych ciuszków nigdy dość:)
ściskam mocno-udanego weekendu:)
POLA
pięknie wyglądasz, czasem warto poczekać, a nagrodą za cierpliwość jest upatrzone "coś" :)
OdpowiedzUsuńcudowna sukienka
Hmmm widzę, że mój komentarz się nie wrzucił;( Spróbuję jeszcze raz;) Lumpeksy uzależniają, wiem to najlepiej:) Chociaż w Poznaniu w wielu są takie dzikie tłumy przed wejściem...tego zdecydowanie nie lubię. Podobne tłumy będą zapewne na wyprzedaży Twojej szafy:) Czekamy:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
M.
śliczna Ty,sliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńżółty dodatek-to jest to !
Dzięki Dziewczyny!
OdpowiedzUsuń@H.- osiedle 20 km od Poznania ;) Prawie na każdym osiedlu jest teraz jakiś lumpeks, warto do takich zaglądać.
@Pola - kurde zbieram się i zbieram z tym wystawieniem ciuchów, ale to jednak nie takie proste ;)
@M.- te tłumy poznańskie też mnie zniechęcają, ale tu "na wsi" też się zdarzają na otwarcie w dniu dostawy, też tego nie lubię i nie chodzę. Tak jak wyżej pisałam z tą wyprzedażą moją ciężka sprawa i jakoś nie chce mi się wierzyć, że coś ktoś kupi, ale spróbować trzeba. Cierpliwości :)