Lumpeksoholiczka?

13:35 Honorata 25 Comments

Na moim osiedlu jest w sumie chyba pięć lumpeksów. Nie sposób nie odwiedzić przynajmniej jednego dziennie. Można znaleźć w nich naprawdę niezłe sztuki. Kurtkę-marynarkę w stylu militarnym przymierzałam na początku wiosny w H&M, ale przeszło 100 zł to było za dużo więc radochę miałam niesamowitą, kiedy taką samą znalazłam ostatnio w lumpeksie za 15 zł. Wczoraj też z tej sieciówki kupiłam ponczo za tą samą cenę, podobne są teraz w sklepach i trzeba na nie wydać o wiele więcej. Satysfakcja ogromna. Tylko coraz mniej miejsca w szafie. Ograniczam się, ale w przyszłym tygodniu pewnie uderzę znowu. Jednak lumpeksoholiczką jeszcze nie jestem. Chyba. No i znam gorsze przypadki.









kurtka(h&m),sukienka,”coś”w roli komina-lumpeks; torebka,wisiorek,bransoletki-h&m; zegarek-staroć; kozaki-humanic


zdjęcia Daniel

25 komentarzy :

  1. no to może mała wyprzedaż na blogu?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. każda lumpeksoholiczka twierdzi,ze nią nie jest:))ale jest to nałóg, ja jestem uzależniona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie wyglądasz. "Komin" świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kolory i genialne łupy!

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie i tak jesiennie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko bardzo mi sie podoba!! Ale najbardziej buty i te twoje nozki chude ;)Calosc: celujacy! :D daj znac co z tymi drugimi butami ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia :) Musisz mieć świetny aparat! Zestaw bardzo przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam zółty!!! zestaw swietny!2 zdjęcie - naj!!!!!pzdr

    OdpowiedzUsuń
  10. Również uwielbiam lumpeksy i znam wszystkie te uczucia - manię grzebana, radość ze zdobyczy, przepełnienie szafy... ;)
    Zestaw fantastyczny, wieloelementowy, dopracowany, wszystko świetnie się komponuje. Nawet nie wiem, który element podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. przyjemny ten Twój misz-masz ;) zwłaszcza kozaki, świetne.

    ech, a u mnie na osiedlu nie ma żadnego lumpka, zresztą siec tania odziez chyba skutecznie odstraszyla inne małe sh (zamknięte chyba od roku).

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam second handy. Często do nich zaglądam, a relacje z buszowania po nich zawsze umieszczam na blogu ;) Podoba mi się dołączenie kolorowego akcentu do stylizacji w postaci komina ;)

    http://glampaula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. jej... jak ja bym chciała miec takie szczęście w sh....

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny zestaw. Najbardziej z niego podobają mi się kozaki tez poszukuję takich na jesień :)

    U mnie na blogu odbywa się konkurs. Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam:
    lady-flower123.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ja tez kocham sh! to szperanie! te emocje ! te ceny!!! a Twoj zakiecik swietny! ja tez wlasnie siedze w camelowym sweterku za dyszkę!:)
    buziak!
    p.s. szukałam dzis u siebie w Łodzi w H&M tych wisiorkow z poprzedniego postu i pupa! ani widu ani slychu! moze mi kupisz u siebie?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jutro w takim razie biegnę do SH :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze, gorąco pozdrawiam!
    @Anonimowy – będzie już wkrótce!
    @Kayaretro – eee… cicho ;p
    @Veroni – butów szukam cały czas, dam znać.
    @Maddy – mam świetnego fotografa, przepraszam: fotografów już teraz ;)
    @6roove – kozaki są stare, trochę je "odświeżyłam" wywijając cholewkę. A u mnie ciągle przybywają nowe lumpeksy. Musisz zmienić miejsce zamieszkania ;)
    @Bea – a ja siedzę w koszuli w kratę za grosze. W sprawie naszyjników napisałam Ci e-maila. I w sprawie tych kozaków: http://www.hm.com/de/product/94006?article=94006-A
    Veroni już jest wtajemniczona ;)
    @Mela - powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  18. A co to za osiedle, gdzie można znaleźć taki urodzaj lumkpków, chętnie bym się wybrała :)/ h.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj wiem o czym piszesz....szafa się nie domyka, zapominam już co w niej mam...a na wizytę w "butiku" zawsze jest chwila odpowiednia...bo też uwielbiam grzebać, polować, zdobywać...to chyba syndrom myśliwego jest...:)
    Wyglądasz superowo-sukienka boska i marynara-sama chętnie bym te łupy zgarnęła:)
    A na wyprzedaż też czekam, rozmiar masz ten sam...a fajnych ciuszków nigdy dość:)
    ściskam mocno-udanego weekendu:)
    POLA

    OdpowiedzUsuń
  20. pięknie wyglądasz, czasem warto poczekać, a nagrodą za cierpliwość jest upatrzone "coś" :)
    cudowna sukienka

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmm widzę, że mój komentarz się nie wrzucił;( Spróbuję jeszcze raz;) Lumpeksy uzależniają, wiem to najlepiej:) Chociaż w Poznaniu w wielu są takie dzikie tłumy przed wejściem...tego zdecydowanie nie lubię. Podobne tłumy będą zapewne na wyprzedaży Twojej szafy:) Czekamy:)

    Pozdrowienia!

    M.

    OdpowiedzUsuń
  22. śliczna Ty,sliczne zdjęcia!
    żółty dodatek-to jest to !

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzięki Dziewczyny!
    @H.- osiedle 20 km od Poznania ;) Prawie na każdym osiedlu jest teraz jakiś lumpeks, warto do takich zaglądać.
    @Pola - kurde zbieram się i zbieram z tym wystawieniem ciuchów, ale to jednak nie takie proste ;)
    @M.- te tłumy poznańskie też mnie zniechęcają, ale tu "na wsi" też się zdarzają na otwarcie w dniu dostawy, też tego nie lubię i nie chodzę. Tak jak wyżej pisałam z tą wyprzedażą moją ciężka sprawa i jakoś nie chce mi się wierzyć, że coś ktoś kupi, ale spróbować trzeba. Cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga