Mops-klops!
Koszula z mopsami skradła moje serce, chociaż jak wiadomo od wielu lat jestem wierną fanką i posiadaczką przedstawicielki rasy "candel berry". A ze zdjęciami wyszedł "klops", bo moich dwóch Osobistych Fotografów odmówiło współpracy więc kombinowałam sama ze statywem, tłem, światłem no i jak zawsze z obróbką. Jednak w końcu stwierdziłam, że coś z tego wyszło.
koszula-new yorker; kurtka-pull&bear/wyprzedaż; dżinsy-lidl; naszyjnik-h&m; zegarek-cropp town
zdjęcia statyw
Cieszę się, że Panowie odmówili.... Sesja genialna! Honorata, jesteś jak wino, dojrzała, z klasą i to wewnętrzne coś, co emanuje z Ciebie. Kobiecość, spokój, piękno. Jestem zachwycona :)) I żałuję, że nie mogłam być na "Sukienkobraniu", bo ujmę krótko, przytrafił mi się po prostu klops ;) Simonka
OdpowiedzUsuńNo to się wzruszyłam jak to przeczytałam, naprawdę... Potrzebne są takie słowa od kogoś kto tutaj zagląda. Dziękuję Ci bardo, bardzo, dużo radochy mi sprawiłaś! Też żałuję, że Cię nie było na Sukienkobraniu, mogłabym dłoń uścisnąć ;) Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja, pozdrawiam gorąco!
UsuńPodpisuję się pod tym co napisane wyżej obiema rękami! Od dawna tu zaglądam i zawsze są to miłe odwiedziny :) Lubię ten blog za inność w najlepszym tego słowa znaczeniu. Pozdrawiam, wierna czytelniczka :)))
OdpowiedzUsuńWierna Czytelniczko Tobie również wielkie dzięki, miło się czyta coś takiego. Zaglądaj i pisz od czasu do czasu coś krzepiącego ;) Pozdrawiam!
UsuńWyszło, wyszło! Lubię Cię taką ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, P.
Ja siebie też taką lubię, miło, że się podoba. Pozdrawiam!
Usuń