Tiulowa spódnica
Rozkręcam się... Kolejny post w tak niedługim czasie. Nowa, tiulowa spódnica nie musiała zbyt długo czekać na premierę. Sprawdzi się w wielu stylizacjach, o każdej porze roku. Wiem, co mówię, bo to druga w mojej szafie i obydwie są niezawodne również jako halki pod sukienkę czy inną spódnicę o podobnym kroju. Zatem obecność w szafie tiulowej spódnicy - obowiązkowa!
Zdjęcia tym razem robione wieczorową porą, na parkingu, z klimatem.
spódnica-sukienkowo.eu; kurtka-pull&bear/wyprzedaż; płaszcz-sinsay; koszula-new yorker; torba-ccc; buty,komin-zwykły sklep; zegarek-lidl
zdjęcia Daniel
Klimat jest, całość rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawia Anonimowa ;)
Super, że się podoba, pozdrawiam!
UsuńUwielbiam to, że poszczególne elementy garderoby tak łączysz ze sobą, że powstaje zestaw taki po Twojemu:-), w Twoim klimacie. Super spódnica, uwielbiam tiulówki, choć takiej jeszcze nie odważyłam się uszyć:-), buziaki.
OdpowiedzUsuńO to chodzi właśnie żeby cały czas było "po mojemu" ;) Z szyciem wszystko przed Tobą i jestem pewna, że wyszłoby super więc do dzieła! Buziaki!
UsuńŚwietna stylizacja. Niezwykle klimatyczna. Tiulowa spódnica - kiedyś nie przepadałam za tą materią, ale odkąd pojawił się miękki i zwiewny tiul mam ogromny sentyment to tej części garderoby. A w takim połączeniu podoba mi się szczególnie!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! Tą spódnicę najchętniej nosiłabym codziennie albo na zmianę z czarną, nabyłam jeszcze kieckę z tiulowym dołem, istne szaleństwo ;p
UsuńW tym wydaniu tiul jak najbardziej! Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdro, P.
Tylko w takim, dziękuję i pozdrawiam ;)
Usuń