Maksymalne przyjemności

10:10 Honorata 35 Comments


Jeden wyjazd nad morze za nami, ale kolejny - jak dobrze pójdzie - jeszcze przed nami. Tak nas tam ciągnie już od lat. Letnie atrakcje serwujemy sobie i Małemu w dawkach maksymalnych, choć on mając zapowiedziane, że całe popołudnie będzie na jego przyjemności, zaliczając kolejne: place zabaw, tor saneczkowy, lody, po naszym haśle, że czas do domu, spytał: "a kiedy będą te przyjemności?". A mama i tata tak się starali... ;p W aucie jednak nas pocieszył, że miał przyjemności i że je lubi bardzo.
Jeszcze odnośnie tego maksymalnie. Tak się złożyło, że moje pierwsze maxi długości dostałam w prezencie, tak było w przypadku sukienki z tego posta i białej spódnicy z dzisiejszego (również przedłużanej przez moją osobistą krawcową-Teściową). W szafie już wiszą kupione na wyprzedaży kolejne dwie długie: sukienka i spódnica. Noszenie ich to czysta przyjemność!


















koszulka,torebka,kapelusz-h&m; spódnica-prezent; biżuteria-starocie; sandały-zwykły sklep

zdjęcia Daniel & ja

35 komentarzy :

  1. Jakie przepiękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. hamowałas?? :DD
    cudne zdjęcia !

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładne zdjęcia
    a odnośnie "przyjemności" to małe dzieci nie pojmują abstrakcyjnych terminów i stąd zamieszanie. były lody, zjeżdżalnie, etc, ale nie było punktu, którego nazwa brzmi "przyjemności";) zatem nie musicie się martwić na pewno małemu było miło i przyjemnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia, dziś szczególnie zachwycam się tymi z Tobą i synkiem :) płynie z nich radość i miłość!

    OdpowiedzUsuń
  5. no wkońcu!! rewelacja! twoj stroj, miejsce, foty. gdzie byliście? ja jade 31 do swinoujscia na tydzien. juz nie moge sie doczekac. podobaja mi sie takie maxi kiecki ale chyba bym nie nosila... ps. czesciej i wiecej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle pozytywny klimat:) Z przyjemnością się na Was patrzy! Piękne stroje całej trójki!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny klimat, cudowne zdjęcia i słodki synek :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdjecia, piękni ludzie:)ja też wielbię długaśne spódnice i sukienki')to plątanie się wokół nóg w upalny wieczór jest takie...letnie:)pzdr

    OdpowiedzUsuń
  9. No nareszcie, już myślałam, że się nie doczekam:)
    Cudne zdjęcie, a jak nad morzem, to pewnie gdzieś niedaleko mnie:)
    Czekając na nowy post obejrzałam Twojego bloga raz jeszcze od początku do końca - cudny jest:)
    Pozdrawiam,
    ala.b

    OdpowiedzUsuń
  10. Steskniłam się ;)
    Nie wiedzialam, ze Malta ma taki fajny klimat...
    Cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne zdjęcia! i uroczy słodziak mały <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Honorato- uwielbiam Panią! Za każdym razem kiedy wchodzę na tego bloga zachwycam się zdjęciami, ubraniami, ale przede wszystkim pani rodzinką. Bardzo podoba mi się to, że dzieli Pani z Mężem pasję do fotografii i nie tylko, jak pokazuje Pani Bibika i jak o nim mówi. Tak strasznie mi się to podoba! I choć jestem młoda, to za sprawą tego bloga marzę, żeby w przyszłości mieć tak udane życie rodzinne jak Pani. : ))
    PS Jeśli nie jest to zbyt wścibskie pytanie- czym się Pani zajmuje w życiu?

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpoczęłam przy tych zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zawsze ślicznie. Czytam blog od dawna , a pierwszy raz komentuję:) A spódnica zakupiona w Zarze , bo mam taką samą i cały czas wydawała mi się przezroczysta. Od dzisiaj nie będę tak myśleć. Pozdrawiam pozytywnie z Łodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe zdjęcia! Niesamowite miejsce w blogosferze! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. lubię tu zaglądać, fajna atmosfera emanuje z Twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne foty!! Niesamowity klimat na nich panuje!

    OdpowiedzUsuń
  18. No jesteś nareszcie Kochana, już się obawiałam, że na zawsze nad morzem zostaliście i do Wielkopolski nie zamierzacie wrócić:) No ale jesteście...i to jak!!!No obłęd po prostu...osobiście bardzo nie lubię Malty...zawsze gorąco tłoczno,jakoś tak...na siłę..."asfaltowo"...sztucznie...ale muszę przyznać...Twoje zdjęcia dały mi do myślenia i chyba jednego pogodnego dnia wieczorkiem...spróbuję odkryć ją na nowo, bo ta z Twoich zdjęć jest naprawdę magiczna...Świetna z Ciebie Kobietka, gdybym była facetem na pewno zaprosiłabym Cię na lody..:)
    Całuję...
    POLA

    P.S. Kapelusiki po prostu odjazd!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wyglądasz:) lato i macierzyństwo bardzo Ci służą! zdjęcie z synkiem na torze boskie!!!
    Pozdrowienia,
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcia są cudowne :) będziecie mieć cudowną pamiątkę kiedy synek dorośnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładnie wszystko zgrane i jest tatuś nareszcie;p Masz uroczy loczek z tyłu...
    Pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  22. ale czad! i jak mmmmmmmmmm wakacyjnie.... :) to ze zjazdu boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale ma Pani piękną rodzinę:) super!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze, pozdrawiam serdecznie!
    @Rzaba – hamowałaś, za pierwszym razem prawie cały czas, ale za drugim tylko na końcu!
    @Luiza – wiemy :))
    @Veroni – byliśmy w Sarbinowie. Ja do długich kiecek przekonałam się w końcu i sprawdzają się rewelacyjnie, to samo było z kapeluszami. Więc tak jak Ci kiedyś pisałam: powinnaś spróbować. Pracuję nad tym częściej i więcej ;)
    @Monina – też mi się podoba to plątanie.
    @Ala.b – z przeglądaniem bloga to trochę Ci zeszło czasu, ja też ostatnio wróciłam do początku i nie mogłam się oderwać ;)
    @Anonimowy – Malta ma klimacik w tygodniu, w dzień powszedni, kiedy jest mało ludzi, bo w weekend przeżywa prawdziwe oblężenie, a tłumów to my nie lubimy.
    @Anonimowy – mam ogromną satysfakcję czytając takie słowa, dzięki! Nie pisz proszę "pani", wolę na "ty", zdecydowanie ;) A obecnie zajmuję się wychowywaniem Synka.
    @czytaj z ust – cieszę się bardzo, że można tu odpocząć.
    @Madica – spódnica nie jest z Zary, ale też jest lekko przeźroczysta.
    @Pola – a wiesz, jak wróciliśmy to zaczęliśmy się zastanawiać co zrobić żeby zamieszkać nad morzem, tak nam dobrze było. Co do Malty to tak jak pisałam wyżej, spróbuj ją odkryć w tygodniu, weekend sobie odpuść. Dzięki za komplement, a na lody i tak możesz mnie zaprosić ;p
    @Coccinelka – u nas takich pamiątek cała masa.
    @Anonimowy – nie tylko jeden loczek jest…
    @Anonimowy – dzięki! Po imieniu proszę… ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Honorato, piękny ten Wasz świat :-) Kiedy mam kiepski dzień w pracy, wchodzę na Twojego bloga, żeby odzyskać radość życia - ale ciiiicho, bo mnie wywalą ;-) Pozdrawiam bardzo. Hania bania

    OdpowiedzUsuń
  26. Haniu baniu Kochana wiele dla mnie ryzykujesz, ale mi to schlebia bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiesz, że jesteś żywą reklamą p r a w d z i w e g o macierzyństwa? pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję Kochana, tak mi pięknie napisałaś, że aż mnie zatkało!

    OdpowiedzUsuń
  29. Honorato, czy miewasz czasami dzieńkiedy jesteś zmęczona swoim dzieckiem?Również jestem mamą prawie trzyletniej Mai i zastanawiam się czy nie jestem złą mamą ponieważ mi zdarzają się takie dni:(Twój blog jest niesamowity ponieważ Ty i Twoi najbliżsi są wyjątkowi.Stała czytelniczka oraz obserwatorka Twojego bloga.
    PS. Paski Twojej bluzki są różowe czy czerwone?Pozdrawiam serdecznie oraz życzę udanych wakacji.Justyna

    OdpowiedzUsuń
  30. Justyna, ale mi pytanie zadałaś! Bycie zmęczoną od czasu do czasu swym dzieckiem nie czyni z Ciebie złej matki. Oczywiście, że też mam takie dni, ale to zmęczenie nie dzieckiem tylko jego zachowaniem, kiedy daje mocno w kość :) Masz ochotę to odezwij się na mojego e-maila. A paski są czerwone.

    OdpowiedzUsuń
  31. ...a i oczywiście dzięki za wyjątkowe słowa na temat bloga i nas.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga