Okruchy lata

11:45 Honorata 6 Comments

Piękne było minione lato. Mimo tego całego zabiegania wokół kupna domu, przeprowadzki, pracy, zmęczenia, Bibikowej nogi w gipsie, braku wakacji, różnych problemów mniejszych i większych. Chociaż czasami miałam wszystkiego serdecznie dosyć, to po chwili karciłam się za to w myślach, w końcu spełniało się nasze wielkie marzenie. Jednak w tym roku nie odpuszczę wyjazdu nad morze, chcociażby na parę dni, żeby nacieszyć oczy, naładować akumulatory. Pierwsze spojrzenie na morze wyzwala we mnie jakąś siłę, przynosi ulgę, jestem bliżej Kogoś nieobecnego za kim bardzo tęsknie... Oddycham pełną piersią, owiewa mnie jakaś magia, tajemnica, jednocześnie przynosząc spokój...
Mieliśmy pojechać nad morze we ferie, ale choróbsko jakieś Chłopakom się przyplątało więc trzeba było odpuścić. Będziemy próbować dalej, będą w tym roku zdjęcia znad morza.
Na razie pozbierałam zeszłoroczne "okruchy lata" i cierpliwie czekam...






















6 komentarzy :

  1. Piękne zdjęcia. Ja też tęsknię za latem. I właśnie takim jak w ubiegłym roku - nie męcząco upalnym, pogodnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ostatnio myślałam, że muszę się do Ciebie odezwać, bo mam coś Twojego ;)
      Też nie lubię upałów, zobaczymy jak będzie w tym roku, na razie niech przyjdzie wiosna!

      Usuń
  2. Twoje zdjęcia dają fajny przedsmak tego, że już niedługo moja ulubiona pora roku:-). Też mam słabość do polskiego morza:-). Twoje ostatnie wakacje był bardzo intensywne, moje tegoroczne chyba też takie będą - na sierpień mam przewidziany poród:-), więc będzie się działo:-), ale najważniejsze, że dobrze się dzieje. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna wiadomość, gratulacje! Dawaj znać na bieżąco co i jak ;) Pozdrawiam równie ciepło i oby do lata!

      Usuń
    2. Kocham nasze morze❤ Na ostatnim zdjęciu przypominasz Magdę Prokopowicz�� Pozdrawiam Cudną Rodzinkę��

      Usuń
  3. Dziękuję:-), oczywiście, będę się odzywać, jestem u Ciebie regularnie, buziaki:-).

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga