Nagrodzona i otagowana

03:20 Honorata 5 Comments

Pragnę oznajmić, że otrzymałam od Robaczka nagrodę "One lovely blog", którą sprawiła mi ogromną radochę i dała dużego, pozytywnego kopa, za co bardzo Jej dziękuję! Zostałam również otagowana przez Anuszkę i Madelaine. Co do moich własnych wskazań jeśli chodzi o nagrodę to mogłabym wymieniać i wymieniać wszystkie blogi na mojej liście, bo w każdym jest coś co lubię i za co podziwiam jego autorki.
A poniżej moje odpowiedzi dla ciekawych :)


1. Twoja aktualna obsesja:
Kupowanie kolczyków lub bransoletek - cały czas i nieprzerwanie, gdzie nie wejdę, wychodzę z kolczykami, bransoletką bądź innym naszyjnikiem. Pracuję nad tym, ale słabo mi idzie, co gorsza mam wrażenie, że przeradza się w to obsesję kupowania butów, z tendencją do tej drugiej, a wersja pierwsza byłaby lepsza, bo tańsza.
2. Twoja najdziwniejsza obsesja?
Włosy - cały czas, choć minęło już przeszło pół roku i włosy odrosły - przeklinam mojego byłego już fryzjera za to, jak sknocił mi fryzurę ścinając mnie tak, że miałam na głowie kask! Obsesja to ciągłe przyklepywanie włosów to czaszki i sprawdzanie czy za bardzo nie tworzą jeszcze tego przeklętego kasku!
3. Co masz na sobie?
Strój do aerobiku, na który się wybieram późnym popołudniem, ale już się przygotowałam żeby na 10 minut przed nie wymyśleć sobie powodu aby na niego nie iść. Czyli: koszulkę na ramiączkach, bluzę, spodnie od dresu i adidasy – wszystko w tonacji szaro-czerwono-zielonej idealnie dobrane ;)
4. Co dziś na obiad?
Zapiekanka ryżowa z boczkiem i pomidorami, zrobiona przez małżonka, pychota!
5. Czemu dzisiejszy dzień jest specjalny?
Każdy dzień jest specjalny, jeśli tylko mamy powód aby się uśmiechać, a taki powód zawsze się znajdzie!
6. Czego chciałabyś się nauczyć?
Tańczyć jazz, w którym uwielbiam emocjonalny przekaz choreografii.
7. Ostatnia rzecz jaką kupiłaś?
Kolczyki, bransoletki i sandały (gladiatorki) w H&M. No i proszę mamy potwierdzenie dla odpowiedzi pierwszej i to w maksymalnym wydaniu. A i biały podkład pod podkład oraz różową gąbkę do nakładania makijażu.
8. Czego słuchasz teraz?
Chilli Zet.
9. Jaki film widziałaś ostatnio?
"Księżna" – uwielbiam filmy kostiumowe.
10. Twój najważniejszy cel do osiągnięcia w tej chwili?
Nie wyznaczam sobie konkretnego celu, jeśli mnie coś zafascynuje to robię to, nie ważne czy prowadzi do czegoś czy nie, bo najważniejsze jest "tu i teraz". A poważniej traktując pytanie: zostać mamą.
11. Co myślisz o osobie, która cię otagowała?
Anuszka - eteryczna aczkolwiek konkretna Mała Czarna.
Medaline – podoba mi się hasło Jej bloga.
12. Ktoś ci kupi chatę, umeblowaną itp., itd, gdzie możesz mieszkać bez zamartwiania się o rachunki. Gdzie by to było?
Znalazłoby się parę miejsc. W Polsce: gdzieś na Helu, chata przy plaży. Wiem, wiem, mało oryginalne, ale co ja poradzę, że uwielbiam nasze morze i gofry, jakie tam dają. A za naszymi granicami: jest takie miejsce w Grecji, pewna mała wyspa którą zwiedziłam, chodziłam jak zaczarowana między pełnymi uroku uliczkami, jadłam świeżuteńkie krewetki, małże i gapiłam się na miejscowych z zazdrością...
13. Co chciałabyś mieć teraz w swoich rękach?
Coś słodkiego, na przykład Kinder Delice albo loda Magnum z migdałami albo Milkę białą, o gofrze nie wspomnę, bo robię się nudna.
14. Czego chciałabyś się pozbyć?
Obawy o zdrowie moich najbliższych, ale pewnie tak się nie da...
15. Gdybyś mogła się wybrać gdziekolwiek na nadchodzącą godzinę, gdzie by to było?
Nad nasze polskie morze, stanąć na plaży, poczuć wiatr na twarzy, zapach morza i... pójść na gofry z bita śmietaną, rodzynkami i polewą toffi (musiałam to napisać...)
16. Jakiego języka chciałabyś się nauczyć?
Włoskiego – uwielbiam Włoszki i energię, jaką w sobie mają, a kiedy zaczynają mówić – obłęd!
17. Czego szukasz w przyjaciołach?
Jak większość: żeby byli i żebym mogła zawsze na nich polegać.
18. Kogo chciałabyś poznać osobiście?
Może będę banalna, ale zawsze chciałam poznać naszego papieża Karola Wojtyłę, ale jako człowieka tak po prostu, usiąść przy nim i pogadać (zawsze przypominał mi mojego nie żyjącego już niestety dziadka), zaparzyłabym mu dobrej kawy i zapytała o góry i o wędrówki po nich, a ja bym mu opowiedziała za co kocham nasze morze. Nie mam już na to szans, przynajmniej nie w tym życiu...
19. Ulubiony rodzaj muzyki?
House, chillout, filmowa, pop.
20. Ukochana część twojej garderoby?
Oj, za dużo tego aby wszystko wymienić, ale ostatnio szczególnym uwielbieniem darzę wszystkie moje buty na koturnach i wydaje mi się, że mam ich za mało...;P
21. Praca marzeń?
Stylistka, wizażystka, fotograf? W sumie każda praca która daje satysfakcję, ale te wymienione to byłoby to...
22. Ulubiona modelka?
Nie posiadam, ale bardzo mi się podobają kobiety, które mają długaśne, proste włosy, takie jakie ja zawsze chciałam mieć i mają tak samo długaśne nogi - takie jakie ja zawsze... itd.
23. Na co najchętniej wydałabyś 100 dolarów?
Zafundowałabym mojemu małżonkowi lot jakimś małym samolotem, który sam by pilotował i jakby kasy starczyło, bo nie mam pojęcia ile taka przyjemność kosztuje, to zabrałabym się z nim, po uprzednim opróżnieniu butelki wina (różowego Carlo Rossi na przykład).
24. Gdybyś mogła wybrać dożywotnią dostawę czegoś do domu, co by to było?
Makarony we wszelakich postaciach!
25. Girl crush:
...ale ja nie wiem co to znaczy, o matko już taka stara jestem???
26. Czy jest ktoś, kogo styl uwielbiasz?
Konkretnej osoby nie podam, ale lubię podpatrywać style tych, którzy potrafią bawić się modą i robią to z wyczuciem.
27. Opisz swój styl:
Lubię różne style, staram się z każdego wybrać coś dla siebie. Zestawiać, kombinować, eksperymentować i mieć z tego frajdę, bo o to w modzie właśnie chodzi - przynajmiej dla mnie.

Właśnie bawię się Picasą: efekt nieostrości poniżej, obrabiam fotki mojego męża z wyprawy na paintballa oraz najlepsze: piję koktajl trusawkowy...

Image Hosted by ImageShack.us

5 komentarzy :

  1. Miło jest się dowiedzieć paru nowych rzeczy o szafiarkach :D Ja również uwielbiam nasze polskie morze i z miłą chęcią bym się wybrała do jakiejś nadmorskiej miejscowości i również zawsze chciałam spotkać się z papieżem i też przypominał mi mojego dziadka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz ciekawszy ten twój blog,aż sobie do ulubionych dodam!! Zdjęcia we wcześnieszym wpisie są meega!! Rewelacja!!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się udało być na pielgrzymce i spotkać się na audiencji z Janem Pawłem II,w styczniu,w roku jego smierci.Nawet wtedy nie pomyslałam,że tak krótko jeszcze z nami będzie...na pamiątkę mam zdjęcia i to cos nieuchwytnego,czego nigdy nie zapomnę
    A twoją miłośc do makaronu doskonale rozumiem-ja jestem uzależniona

    OdpowiedzUsuń
  4. o tak, kiedy włoszki zaczynają mówić, to można dostać 'uchopląsu' ;D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Anuszka - zazdroszcżę bardzo spotkania z papieżem. On miał w sobie cos niezwykłego, każdy pamięta co się działo kiedy zmarł. Tacy ludzie powinni być nieśmiertelni.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga